angielski hiszpański holenderski francuski niemiecki norweski bokmål szwedzki
15 stycznia 2025 roku był dla handlarzy z ukochanego targu na promenadzie w Alicante, znanego serdecznie jako „hipisi”, dniem pełnym gorzkich i łamiących serce emocji. Przez ponad 40 lat ten kultowy targ był tętniącym życiem centrum zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Teraz jednak handlarze stają przed brutalną rzeczywistością nieuchronnej likwidacji, z eksmisją planowaną na 31 stycznia, chyba że w ostatniej chwili uda się osiągnąć porozumienie.
„Nie Jesteśmy Tylko Straganami – Jesteśmy Rodzinami”
Zamknięcie targu na promenadzie dotyczy nie tylko sprzedawców, ale także całych rodzin, które polegają na jego działalności, aby utrzymać się. Lucía Ramello, rzeczniczka Stowarzyszenia Sprzedawców Promenady, wyraziła wspólny ból i niepewność. „Zmuszają nas do zamknięcia straganów, ale nie wiemy, co się z nami stanie. Mam rodziny do utrzymania, rachunki do zapłacenia. Mój pracownik, który pracuje ze mną od 15 lat i jest głuchy, nie ma teraz żadnej przyszłości” – powiedziała, a jej głos drżał z emocji.
Każdy stragan opowiada historię odporności i poświęcenia. Za ręcznie wykonanymi rzemiosłami i unikalnymi towarami kryją się samotne matki, osoby zbliżające się do wieku emerytalnego oraz pokolenia rodzin, które zależą od tego rynku. „To nie tylko miejsce pracy; to nasz dom, nasza historia” – powiedziała Ramello.
Dziedzictwo Trwające Dziesięciolecia
W swoim najlepszym okresie targ liczył ponad 80 straganów. Dziś pozostało ich mniej niż 30, ale niemal 60 rodzin polega na jego działalności, aby przeżyć. Mimo trudności targ na promenadzie pozostawał ukochanym miejscem w Alicante, oferując sprzedawcom schronienie i godne miejsce pracy.
Niepewność i Niepokój
Wielu handlarzy czuje się porzuconych i szanowanych przez lokalne władze. „Mój stragan jest tu od 45 lat. Byłem gotów przekazać go trzeciemu pokoleniu mojej rodziny, ale teraz wszystko znika” – powiedziała Rosana Sánchez, kolejna wieloletnia sprzedawczyni. Skrytykowała brak planu relokacji ze strony rządu.
Zespół rządowy pod przewodnictwem PP bronił eksmisji jako sposobu „odzyskania promenady dla mieszkańców Alicante”. Radna Cristina Cutanda zasugerowała, że sprzedawcy mogliby przenieść się do przestrzeni oferowanej przez Władze Portu, ale handlarze twierdzą, że lokalizacja nie spełnia podstawowych wymagań dotyczących bezpieczeństwa i dostępności.
Dla wielu obietnice relokacji pozostają puste. „Hipotekowałem mój dom, aby kupić ten stragan, a teraz nie wiem, jak zapłacę rachunki ani jak nakarmię moje dzieci” – powiedział sprzedawca John Muenala.
Pożegnanie z Tradicją?
Dla pracowników straganów rynek jest czymś więcej niż tylko źródłem dochodu. „Pracuję tutaj od ponad dziesięciu lat. Pakowanie to jakby zostawić mój dom” – powiedział Saman Hanif.
Na 19 stycznia zaplanowano demonstrację, ponieważ sprzedawcy walczą o ochronę swojego utrzymania. „Ten rynek to nie tylko nasza historia; to nasza przyszłość. Bez niego nie mamy nic” – powiedziała Ramello.
Czas ucieka, a dla hipisów z promenady…
angielski hiszpański holenderski francuski niemiecki norweski bokmål szwedzki